Zbliża się jesień, a wraz z nią nastąpi pogorszenie pogody. Z nieustającym deszczem i chłodem trudno nam będzie walczyć w wysokich szpilkach. Dlatego musimy poszukać alternatywy, w której nie tylko się nie zmoczymy, ale będziemy również świetnie wyglądać. Kalosze – modne i wygodne buty, które powinna mieć w swojej szafie każda znawczyni trendów. Jaki model wybrać? Zapraszamy na nasz artykuł!
• Na co zwrócić uwagę przy kupując kalosze?
• Jakie są rodzaje kaloszy?
• Czym się kierować wybierając kalosze?
• Z czym łączyć kalosze?
Na co zwrócić uwagę przy kupując kalosze?
Dokonywanie wyboru należy zacząć od ustalenia w jakich okolicznościach będziemy nosić daną rzecz. Nie ma się co oszukiwać. Kalosze założymy sporadycznie i tylko w konkretnych sytuacjach. Choć na pewno znajdą się osoby, które będą chodzić w gumowym obuwiu cały dzień, niezależnie od okazji i pogody. One powinny zwrócić szczególną uwagę na krój.
Cała reszta powinna skupić się na praktycznych aspektach ich wykonania. Kalosze powinny być wykonane z jednego kawałka gumy, dzięki temu unikniemy rozłażenia się butów pod wpływem deszczu. Modele klejone można sobie już od razu odpuścić. Muszą być również odpowiednio cienkie aby nasza stopa się w nich nie przegrzewała i wystarczająco duże, abyśmy w chłodniejsze dni, bez problemu, zmieścili do nich grubą skarpetkę.
Jakie są rodzaje kaloszy?
Sklepy obuwnicze kuszą nas różnorodnością oferowanych modeli. Na półkach znajdziemy zarówno kalosze krótkie, kończące się tuż za kostką jak i wyższe do kolan. Najbardziej ekstremalną wersją są wodery, czyli buty dla rybaków. Stanowią one połączenie ogrodniczek z ochronnymi butami.
Czym się kierować wybierając kalosze?
Głównie aspektami praktycznymi, czyli czy dany rodzaj butów będzie skutecznie chronił nas przed deszczem. Jakość wykonania jest w tym wypadku szczególnie ważna. Kolejnym kryteriami będą długość i rodzaj nosków. W sklepach znajdziemy obuwie o różnej długości, zarówno o zaokrąglonych jak i spiczastych noskach.
Ważna jest również wygoda. Kalosze, jak każde buty, należy zmierzyć przed zakupem! Ten rodzaj obuwia jest specyficzny, nie dopasuje się do stopy w trakcie użytkowania, dlatego należy kupować tylko takie modele, które pasują idealnie.
Kiedy już uporałyśmy się z tym dylematem zostaje nam już tylko jedna kwestia, która jest w zasadzie najtrudniejsza. To kolor i wzór. Dobrym rozwiązaniem są buty w odcieniach czerni, czy brązu, ponieważ są uniwersalne i pasują niemal do wszystkiego.
Fanki bardziej awangardowego stylu mogą zaopatrzyć się w modele wzorzyste lub w intensywnych neonowych barwach. Ciekawą propozycją są również kalosze metaliczne. Nadadzą one każdej stylizacji odrobinę luzu i oryginalności. W sklepach znajdziemy mnóstwo propozycji, więc każdy bez problemu znajdzie coś dla siebie.
Z czym łączyć kalosze?
Tego typu buty pasują do luźnych stylizacji. Idealnie będą się komponować z modnymi rurkami, czy zwykłymi jeansami lub spodniami dresowymi. Do tego prosty sweterek lub t-shirt i parka i modna i wygodna stylizacja gotowa!
Dobierając do nich rozkloszowaną spódniczkę czy prostą sukienkę uzyskamy look dziewczęcy i praktyczny zarazem. Jak widać wybór jest nieograniczony. Tylko od nas zależy jak je zestawimy. Ważne jest aby czuć się w nich wygodnie i stylowo. Wtedy na pewno będziemy świetnie wyglądać.
Ja mam krótkie kaloszki z kokardą w grochy z przodu. W sumie wyglądają jak sztyblety, więc mogę w nich chodzić do biura. Tylko jedynym minusem jest to, że jest w nich trochę zimno, ale nie widziałam takich ocieplonych.
Super wyglądają kalosze we wzory „łaciata krowa” Wzorów jest niezliczona ilość.
Kalosze – sprawa bardzo na czasie, bo ostatnio codziennie leje, a chodnikami i ulicami płyną prawdziwe rzeki.
Krowa? No co kto lubi… Ja mam gładkie, czarne kalosze. Wyglądają jak oficerki. Świetnie nadają się na co dzień.
Kalosze są fajne bo skutecznie chronią przed deszczem i nie ma się przemoczonych nóg. Gdyby jeszcze były cieplejsze to byłby ideał, a tak to cóż trzeba się wspomagać grubymi skarpetami.
Mi się kalosze nie podobają i choć teraz jest naprawdę wiele ciekawych wzorów, kolorów i w ogóle, to nie potrafię się do nich jakoś przekonać.