Perfekcyjnie wykonany makijaż to prawdziwa sztuka. Potrzebne są nie tylko odpowiednio dobrane kosmetyki, które będą idealnie podkreślać naszą urodę, ale i akcesoria, które pomogą ten makijaż nałożyć. Dzięki nim będzie to zadanie o wiele prostsze i wygodniejsze, a efekt końcowy będzie doskonałym uzupełnieniem naszego wizerunku niezależnie od tego, na jaką okazję się szykujemy. Co więc warto mieć w swojej kosmetyczce?
- Gąbki do makijażu – prawdziwy hit
- Pędzle do makijażu – jakie się przydają?
- Zalotka – niedoceniana ale zyskująca popularność
- Szczoteczka do rzęs i brwi – przydatna dla pięknego wyglądu
- Jak dbać o akcesoria do makijażu?
Gąbki do makijażu – prawdziwy hit
Jak niewielka gąbka może stać się hitem? Może i zdecydowanie się nim stała. To niewielki przedmiot, służący do aplikacji podkładu i innych płynnych kosmetyków. Pomaga on w równomiernym rozłożeniu makijażu na twarzy, nie pozostawiając przy tym żadnych smug. Dodatkowo w przeciwieństwie do tradycyjnych metod (nakładania podkładu dłońmi), zużywamy zdecydowanie mniej podkładu, a to bardzo istotne, ponieważ go nie marnujemy, a na twarzy nie mamy efektu maski od zbyt dużej jego ilości. Dostępne są wprawdzie pędzle do makijażu, ale nie umywają się one do gąbek. Najbardziej popularną (i najdroższą) gąbką jest prekursor – Beauty Blender, ale na rynku można znaleźć wiele innych produktów na jej podstawie, lepszej lub gorszej jakości.
Pędzle do makijażu – jakie się przydają?
Został już wspomniany pędzel do podkładu, ale wybór tych akcesoriów jest znacznie większy i każdy z nich ma swoje własne przeznaczenie. Przydatny może być choćby pędzel do pudru sypkiego, który charakteryzuje się dość dużymi rozmiarami i szerokim gęstym włosiem, które pomaga na równomierne rozprowadzenie pudru. Nie można też zapomnieć o pędzlach do korektora – są one niewielkie i można nimi nałożyć korektor w trudno dostępne miejsca w okolicach oczu (można nałożyć pędzlem, a potem rozprowadzić gąbką!).
Warto wspomnieć jeszcze o pędzlu do różu, który posiada skośnie ścięte włosie, co pozwala na precyzyjne nałożenie kosmetyku na policzki. Przydatne są także pędzle do cieni do powiek, a choć kosmetyki te można nakładać palcami, zdecydowanie wygodniej i lepiej jest robić to niewielkim pędzelkiem. Niektóre kobiety używają jeszcze pędzli do szminki, które pozwalają na precyzyjne nałożenie kosmetyku, a także podkreślenie konturu ust.
Zalotka – niedoceniana ale zyskująca popularność
Mało która kobieta używa zalotek i to jest błąd. Dzięki użyciu tego akcesorium, jesteśmy w stanie w ładny i naturalny sposób podkreślić nasze rzęsy bez uciekania się do stosowania sztucznych zamienników. Inną zaletą zalotek jest to, że uniesione w ten sposób rzeczy o wiele łatwiej jeszcze później pomalować tuszem. Dodatkowo używając zalotki w połączeniu z odżywką do rzęs, zadbamy o nie w sposób jak najlepszy.
Szczoteczka do rzęs i brwi – przydatna dla pięknego wyglądu
Do czego służą te akcesoria? Ich funkcja jest stosunkowo prosta, przede wszystkim mają one za zadanie usuwania nadmiaru kosmetyków, które mogły się nieopacznie nagromadzić właśnie w tych partiach naszej twarzy. Z użyciem szczoteczki jesteśmy w stanie poradzić sobie ze sklejonymi rzęsami, a także odpowiednio ukształtować nasze brwi. Nie jest to może jakieś rewelacyjne urządzenie, ale z pewnością bardzo przydatne.
Jak dbać o akcesoria do makijażu?
Aby akcesoria do makijażu służyły nam dobrze i długo, konieczne jest także, aby o nie właściwie zadbać. Chodzi tutaj zarówno o ich prawidłowe czyszczenie, jak i przechowywanie. Dobrze wyczyszczone akcesoria nie powinny być wrzucane do kosmetyczki czy po prostu do szuflady. Dostępne są specjalne futerały do przechowywania pędzli, ale można też po prostu umieścić w szufladzie specjalną przegródkę, gdzie będą one odseparowane od siebie, od ciepła i od wilgoci.
Pędzle są w porządku, ale te gumki, którymi rozprowadza się fluid i puder? Jak dla mnie zbytek. Z resztą z makijażem jest tak, że im mniej się go zrobi, tym lepiej;)
Nigdy nie umiałam się przekonać do tych gąbeczek, jak dla mnie to one nie rozprowadzają podkładu za dobrze. Ale może to ja coś robię źle…