Tenisówki, czyli skradacze – z czym nosić klasykę

Tenisówki, czyli skradacze – z czym nosić klasykę

Jeśli istnieją buty, który kojarzą nam się z młodością, to na pewno będą to tenisówki. Same jednak mają już sporą historię za sobą, ponieważ są produkowane już od ponad stu lat. Przeglądam już buty na wiosnę i na pewno jedna albo dwie pary będą musiały się znaleźć w mojej szafie. Poszukajcie ze mną.

Teoretycznie tenisówki to buty niskie, a trampki wysokie. W praktyce jednak używamy tych nazw wymiennie i choć sam znam to rozróżnienie, to raczej rzadko stosuję je w praktyce. Sneakersy, czyli w moim tłumaczeniu „skradacze” (ładnie, prawda?) , zostały wymyślone Marquisa M. Converse’a już w 1908 roku. Trudno uwierzyć, że nie jest to wynalazek z naszego dzieciństwa. To wyjaśniałoby dominację tej marki wśród tego rodzaju obuwia.

Z początku ich popularność nie była zbyt wielka. Szał na ich punkcie pojawił się dopiero wraz z hipisami, by później powrócić z kulturą punk i emo. Moda jednak zawsze wraca do swoich korzeni i je reinterpretuje. Możemy to zauważyć na ulicach i na pokazach mody. Trampki, czyli obuwie wygodne i praktyczne,  ewoluują. Możemy znaleźć w sklepach wersje bardzo klasyczne, czyli materiałowe, jak i znacznie bardziej eleganckie, wykonane nawet ze skóry.

Dla mnie zawsze zaletą „skradaczy” było to, że bardzo łatwo można je było utrzymać w czystości. Wystarczyło je po prostu wrzucić do pralki. Ich minusem był natomiast zdecydowanie fakt, że przemakały przy najmniejszej zmianie pogody, a zapach, który z nich się później unosił nie był na pewno najprzyjemniejszy. Lata doświadczeń nauczyły mnie więc, że warto posiadać w swojej szafie wersję materiałowa i skórzaną, by być przygotowanym na wszystko. Jeśli ktoś jest wielkim fanem tego obuwia, to bez problemu znajdzie także wersję zimową.

Co z szarości dla Was?

Poszperałem trochę w sieci i mam dla was trochę ciekawych propozycji. Przyjrzyjcie się im. Nawet, jeśli nie znajdziecie tu modelu, który będzie tym jedynym, to na pewno znajdzie się tu coś, co stanie się dla Was inspiracją do dalszych poszukiwań.

Sneakers Converse

Klasyczne Conversy bez żadnych udziwnień. Proste, wygodne, a jednocześnie w naszym ulubionym, szarym kolorze. Ubierzemy je praktycznie do wszystkiego i na pewno będą pasować. Wytrzymają pranie w pralce, więc są idealne dla osób, które nie lubią spędzać zbyt wiele czasu na pielęgnacji obuwia.

tanisówki La Redoute

Powyżej widzimy już modyfikację klasycznego modelu. Firma La Redoute usunęła przednią gumę i zwęziła podeszwę, dzięki czemu całość wydaje się być lżejsza i na pewno bardziej elegancka. Widać tu też większe zróżnicowanie kolorystyczne, ponieważ język jest wykonany z jaśniejszego materiału. Ciągle jednak jest to but minimalistyczny.

tenisowki timberland

Trochę bardziej elegancką wersję proponuję nam firma Timberland, która swoje sneakersy wykonała ze skórę. W tej wersji wszystko jest stonowane do szarości. Nie pojawia się tu nawet kontrast pomiędzy podeszwą i cholewką. Również sznurówki są szare. Buty są nieco droższe od pozostałych, jednak myślę, że warto w nie zainwestować.

Rating: 4.0/5. From 1 vote.
Please wait...

3 komentarze

  1. Ja mam białe conversy i w sumie stwierdziłam, że pasują do wszystkiego. Mam nawet jedna czerwoną sukienkę z którą wyglądają bosko. No i jak była pogoda, to chodziłam w nich też do pracy, no ale na chwilę obecną to jest mi szkoda je niszczyć.

  2. Akurat trampki to do wszystkiego pasują. I do marynarki, i do sukienki. Sama mam Conversy w swojej garderobie i często je noszę.

  3. Ja też mam białe Converse. Kupiłam dwa lata temu i moją obsesją jest dbanie o to, by były czyściutkie. Też noszę je do wszystkiego. Są bardzo wygodne. Tylko polecam te oryginalne, bo one zniosą wszystko!

Skomentuj Dżoana Cancel comment reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to site top